Relacja z Love Anime! 2016 (Love 7)

Co prawda konwent Love Anime! 2016, czyli już 7. edycja Love'a był jakiś czas temu, ale czemu by nie zrobić krótkiego przeglądu tego, co się na nim działo... ^^
Zacznijmy od podstawowych informacji. Konwent miał miejsce 27-28 lutego we Wrocławiu. Ku mojemu zdziwieniu odbył się on na wrocławskim Stadionie, co zdziwiło pewnie nie tylko mnie.
Jego głównymi atrakcjami były standardowo panele dyskusyjne, konkursy wiedzowe na temat anime, prelekcje, koncert japońskiego HITT'a oraz konkurs cosplay. Nie zabrakło również stoisk wystawców i konsolówek, czyli po prostu sal przeznaczonych dla graczy.

Kontynuując przenieśmy się do początku imprezy. Przybyłam na miejsce konwentu pół godziny przed planowanym czasem i weszłam w miarę szybko, chociaż kolejka ciągnęła się w nieskończone. Obsługa przy akredytacji była szybka i bezproblemowa; na wejściu dostawało się rozkład paneli (wraz z ich krótkim opisem i mapką wszystkich pięter) oraz opaskę uczestnika i kartę identyfikacyjną (ja osobiście miałam ID z napisem 'Gość/Media').
Zacznę może od piętra wystawców. Wszystkie stoiska miały bardzo ciekawy asortyment, sama znalazłam na nich sporo perełek! Niestety MiOhi trochę źle rozmieściło poszczególne sklepiki, bo ciężko się było między nimi przecisnąć tak, aby nic nie zrzucić.

Następną sprawą są panele, które moim zdaniem były lekko niedopracowane (przynajmniej te, na których byłam; np. na panelu dla cosplay'erów dotyczącym tworzenia głów i masek oraz tz. furry kostiumów ludzie się strasznie kłócili i wyzywali, co nie powinno mieć miejsca. Do reszty paneli nie mam większych zastrzeżeń).
Kolejną kwestią jest koncert japońskiego wykonawcy. Dużym minusem było opóźnienie występu o prawie godzinę, ale na szczęście artysta wynagrodził to swoim głosem~ (jego twórczość możecie znaleźć tu https://www.youtube.com/watch?v=w4BfvMdt5f8 )

Cosplay (nie chodzi mi tu tylko o konkurs) dzielił się standardowo na lepszy i gorszy (jeśli jesteście zainteresowani to macie tutaj wyrywkowe stroje https://vimeo.com/157630848 )
Co było największym minusem konwentu? Zdecydowanie sleep-room'y! Dojście do nich było po prostu tragedią! Trzeba było wyjść na zewnątrz, a nie ukrywam, że strasznie wiało tego dnia... Dodatkowo, żeby do niego wejść musiało się wchodzić po schodach (długość około czterech pięter, także na upartego można było nieźle schudnąć jak się po nich co chwilę biegało do sleep'a, hahah~)
Ale, żeby nie mówić o samych negatywach imprezy, muszę przyznać, że ze wszystkich konwentów, na których byłam - Love Anime! (Love 7) był naprawdę udany pomimo paru niedociągnięć. Atmosfera była cudowna; w ogóle nie czuło się skrępowania i na luzie można było podejść i porozmawiać z każdą przypadkową osobą! (nie wymieniając już "Free Hugs'ów, do których każdy się przyklejał i nie puszczał).

Podsumowując, wydaje mi się, że dobrą oceną tegorocznej edycji Love'a będzie 8,5/10! Chętnie wybiorę się na kolejną edycję za rok o ile będzie. Z ciekawością czekam na następne konwenty od MiOhi!