![]() Miłe rozpoczęcie wakacji - Wondercon!![]() ![]() W dniach 25-26 czerwca miał miejsce konwent Wondercon. Odbył się on we Wrocławiu – niestety był on podzielony na dwa miejsca; mówimy tu o budynku Gimnazjum nr 19 oraz Hali IASE znajdującej się przy Hali Stulecia. Jak przebiegł, jakie były jego plusy i minusy oraz czy było warto przyjechać?Odpowiedzi na to pytanie będzie tyle, ilu uczestników się na nim pojawiło – chociaż zdarzały się bardzo pokrywające się odpowiedzi; szczególnie jeśli chodzi o minusy imprezy, do których mam zamiar przejść właśnie teraz. Tak jak wcześniej wspomniałam Wondercon odbywał się w dwóch bardzo oddalonych od siebie budynkach. Na dworze było duszno i bardzo gorąco (ponad 35 stopni), a z jednego miejsca do drugiego nawet po przejechaniu tramwajem był spory kawał drogi do przejścia na piechotę, przez co połowa osób wyglądała jakby dopiero co wyszła z basenu. Kolejnym minusem imprezy było ogromne opóźnienie jeśli chodzi o Cosplay – był on opóźniony o 3 godziny co było naprawdę problematyczne dla uczestników, cospley'erów jak i mediów (klęczenie tyle czasu pod sceną nie należy do przyjemnych rzeczy). Nie męcząc już tak tematu wad przejdźmy do zalet Wondercon'u. Plusem z pewnością była duża ilość zróżnicowanych atrakcji. Szczególną sympatię zdobyły u mnie panele: - „I want to believe – Starożytni Kosmici” - „Pogadanka o My Little Pony”(która nieźle namieszała słuchaczom w głowach) - „Nie bądź Januszem fotografi” Prócz klasycznych paneli można było jeszcze uszyć własne dango, zatańczyć belgijkę, brać udział w wiedzówkach i licznych konkursach oraz bitwach. Co prawda to wszystko działo się na terenie szkoły, ale atrakcji w Hali IASE też nie brakowało! Miały tam miejsce m. in.: turnieje Mortal'a Kombat'a X czy Street Fighter'a V, owy Cosplay oraz Wielki Finał Dota 2 League. Nie da się również ukryć, że na tegorocznej edycji konwentu nie zabrakło ciekawych stoisk, na których asortyment zaczynał się od artykułów cosplay'owych poprzez mangi aż po naklejki i mydła.
|